No tak jest w wielu krajach. U mnie w Finlandii na przykład. Albo też w Czechach.
Puszki, szklane i plastikowe butelki, wszystko za kaucją. W każdym sklepie, nawet niewielkim jest maszyna do zwrotu, drukuje kod, można go użyć przy płaceniu za zakupy albo nawet sobie te pieniądze wypłacić jak ktoś chce.
Wadą systemu jest, że nie można zgniatać, bo maszyna musi ogarnąć co to za butelka i odczytać kod, więc się chodzi do sklepu z wielkimi worami niepozgniatanych ;-)